Przyglądając się widocznemu na zdjęciu Sołowiejczyka z 1897 r. terenowi dawnego stawu pałacowego i pracom przygotowującym ten obszar pod przyszły park miejski, moglibyśmy pominąć kilka innych interesujących szczegółów z otoczenia tego miejsca.
Północno-zachodnią granicę dawnego stawu wyznaczała od początku jego istnienia dzisiejsza ulica Pałacowa.
Droga ta została ukształtowana zapewne w latach 20. lub 30. XVIII w., gdy Jan Klemens Branicki realizował pierwszą wielką akcję przebudowy i modernizacji odziedziczonego niedawno pałacu i otaczających go ogrodów. Wówczas powstały dwa dziedzińce – paradny i przedwstępny – rozdzielone murem i niską bramą, natomiast całe założenie podporządkowano głównej osi kompozycyjnej, którą podkreślono właśnie za pomocą nowej ulicy, nazwanej w XVIII w. Zamkową.
Po niej wjeżdżali do pałacu podróżni jadący od strony Warszawy, poruszający się po dzisiejszych ulicach Mickiewicza, Świętojańskiej i Warszawskiej. Do ulicy z obu stron przyporządkowano po siedem w miarę podobnych posesji, na których stanęły domy skarbowe z muru pruskiego, w których swoje lokale mieszkalne mieli wyżsi rangą oficjaliści i dworzanie Branickich, m.in. znany malarz Augustyn Mirys, murgrabia pałacowy Obsto- wski, rotmistrz Piramowicz, muzykant Henkiel, felczer Zychling i inni.
Od strony pałacu nad rzeką przerzucone zostały dwa drewniane mosty posiadające murowane balustrady z kulami na wierzchu. Most był oczywiście w kolejnych latach wielokrotnie przebudowywany i remontowany, chociaż była to często tzw. prowizorka.
Ale w 1897 r. stał w tym miejscu już jeden, zupełnie nowy, wreszcie murowany obiekt, do architektury którego nawiązano w czasie niedawnej modernizacji węzła drogowego naprzeciw pałacowej bramy.
W XVIII w. pod dwoma mostami znajdowały się upusty wody z wielkiego stawu pałacowego. Był on zarówno ozdobą dworu, jak i efektem spiętrzenia rzeki Białej na potrzeby młyna wodnego, który stanął tuż za dwoma mostami.
Według opisu inwentarzowego z 1771 r., był to „młyn wielki pod pałacem o dwu kołach ze wszystkimi należyłościami, pruskim murem budowany, w którym jest młynarzem Karol Jedliński z Ewą żoną, którzy [mają] Stefana, Jakuba i Macieja synów, Elżbietę i Mariannę córki. Na boku którego po prawej stronie oparkanienie pobielane, o trzech przęsłach, wrót nie masz”.
Budynek ten, opisywany już jako zrujnowany, stał w tym samym miejscu, w którym na zdjęciu z 1897 r. widzimy ów charakterystyczny, piętrowy i białotynkowany gmach. W 1799 r. jeden z pokoi w młynie wynajmował dr Jakub de Michelis, nadworny lekarz Izabeli Branickiej, późniejszy dyrektor Instytutu Akuszeryjnego w Białymstoku. Jeszcze na mapie z 1810 r. odnotowano istniejący wciąż młyn wzniesiony z muru pruskiego, który nadal funkcjonował jako „młyn skarbowy” w 1825 r.
Trudno powiedzieć tak naprawdę, kiedy stary budynek został zastąpiony nowym, ale musiało to nastąpić przed 1841 r., gdy na planie części miasta z tego roku odnotowano już obiekt ceglany.
Biorąc pod uwagę tzw. wzornikową architekturę budynku widocznego na zdjęciu z 1897 r., został on wzniesiony jeszcze przed likwidacją Obwodu Białostockiego.
Miał on jednak wyłącznie funkcje mieszkalne, podczas gdy młyn funkcjonował na sąsiedniej działce, w stojącym nad samą rzeką mniejszym, parterowym budynku. Teren ten dzierżawili od 1878 r. przedsiębiorcy Sulkes i Kac, ale ich młyn spłonął w 1883 r., o czym pisano w „Kraju”: „spalił się doszczętnie, w środku miasta, nad stawem leżący, drewniany młyn parowy Szulkiesa i Katza. Stosy żyta, pszenicy i gotowej już mąki tleją dziś jeszcze.
Szkody, zrządzone przez powstały z niewiadomej dotąd przyczyny ogień, poszkodowani obliczają na 60 tys. rubli srebrem; wynagrodzenia zaś otrzymać mają od towarzystw ogniowych zaledwie 20 tys. rubli”. Z tego powodu obiektu nie odbudowano, przez co zakoń
czyła się historia młynarstwa w tym miejscu. Oba budynki są doskonale widoczne na fotografii z serii najstarszych widoków Białegostoku z początków lat 80. XIX w. (ciekawych odsyłam do albumu „Białystok. Urok starych klisz” autorstwa Andrzeja Lechow skiego).
Ziemia, na której znajdował się omawiany piętrowy budynek pozostawała własnością skarbową do 1852 r., gdy wraz z położonymi przy ówczesnej ul. Zamkowej (dziś ul. Kilińskiego) wyschniętymi stawami pałacowymi, została ona wydzierżawiona na okres 50 lat pruskiemu poddanemu Augustowi Lange.
Później majątek ten przeszedł w użytkowanie syna Augusta, Eugeniusza Lange, z którym w 1873 r. przedłużono kontrakt dzierżawny. Natomiast w 1886 r. władze miasta zezwoliły Eugeniuszowi na wykupienie ziemi państwowej na własność. On i jego potomkowie pozostawali właścicielami nieruchomości do II wojny światowej.
W okresie międzywojennym był to adres ul. Pałacowa 16. Przed 1915 r. miał tu siedzibę zarząd Drugiego Towarzystwa Kred ytowego Miejskiego, a w okresie międzywojennym mieszkania wynajmowali m.in. dr Adam Zabłocki (gabinet rentgenowski) czy technik urzędu pocztowego Aleksander Artem iowicz, był tu także sklep „Zjednoczenia” i sklep drzew ny Mojżesza Dworec kiego. Budynek uległ zniszczeniu w czasie II wojny światowej.
Wiesław Wróbel
Biblioteka Uniwersytecka w Białymstoku