Zaczynam historię jeszcze dziś ...
Ul. Jurowiecka w Białymstoku w najbliższym czasie przejdzie remont. Stanie się na całej długości dwupasmowa po obu stronach z pasem zieleni i buspasem. Przy tej okazji warto dawną ulicę powspominać gdyż w historii Białegostoku przewijała się wielokrotnie. Tereny leżące przy dzisiejszej ul. Jurowieckiej w XVIII i XIX wieku należały do wsi Bojary oraz wsi Białostoczek. Gdy w XIX wieku włączono je do Białegostoku, to prawdopodobnie właśnie wtedy dzisiejsza Jurowiecka otrzymała swoją pierwszą nazwę czyli była ul. Pocztową. Najstarszy dokument odnaleziony dotyczący tej ulicy datujemy na 1871 rok. Jest to dokument notarialny z nazwą ul. Pocztowa właśnie. Dokument podpisany jest przez Starszego Notariusza Sądu Okręgowego w Grodnie.
Brudny strumyk
Na początku XX wieku, bo w 1902 roku powstała charakterystyczna kamienica, która jest jednym z wielu przykładów białostockiej szkoły muratorskiej. Warto przypomnieć, ze władze Białegostoku w pewnym momencie chciały ją wyburzyć! bo znajdowała się w pasie drogowym. Na szczęście durniowi, który na to wpadł stanął na drodze konserwator zabytków, który objął budynek ochroną. Kamienica ta była świadkiem wielu wydarzeń. Ul. Pocztowa była alejką przy której rosło bardzo wiele drzew. Stały też inne kamienice oraz drewniane domy. Za nimi zaś płynęła rzeka Biała, która różniła się od tej, którą można zobaczyć dziś. Do 1922 roku rzeka Biała była pogardliwie nazywana małym, brudnym strumykiem. Wszystko się zmieniło w nocy 26 lipca. Rzeka wylała tak, że pod wodą znalazło się centrum miasta. Jak widać historia lubi się powtarzać, bo znów po większych ulewach pod wodą jest choćby Jurowiecka.
Krwawa rzeź
16 sierpnia 1943 roku kamienica (już przy ul. Jurowieckiej) była świadkiem likwidacji getta. Noc przed akcją Niemców księżyc pięknie świecił nad miastem. Nad ranem Niemcy rozwiesili na terenie getta plakaty, w których poinformowali o wywózce całej ludności getta do pracy na Lubelszczyźnie. Teren getta był otoczony przez wojsko. Przy płocie getta na ul. Smolnej, tuż obok Jurowieckiej Żydzi zorganizowali punkt samoobrony. Ponad 100 młodych osób z karabinami, rewolwerami a nawet jednym karabinem maszynowym. Do tego mieli granaty-samoróbki, siekiery, młoty, noże i „coctaile Mołotowa”. Plan był tak, by podpalić płot getta, a następnie próbować uciec. Gdy parkan spłonął Żydzi ujrzeli niemiecki czołg i żandarmerię. Nikt nie zdołał uciec. Kilka godzin później mały chłopak nieoczekiwanie rzucił w twarz niemieckiego oficera żarówkę z kwasem solnym, co go raniło i oślepiło. Przy sąsiadującej z Jurowiecką ulicą Ciepłą zaczęła się prawdziwa rzeź. Niemcy strzelali do tłumów czekających na wywózkę przy bramie. Chłopiec, który rzucił żarówką od razu został zabity. Niemcy strzelali z kilku stron. Żydowscy bojownicy próbowali walczyć, ale nie mieli szans. Aczkolwiek w walkach podczas likwidacji getta 100 Niemców straciło życie, wielu też było rannych.
Stadion i PKS
Między 1962 a 2008 rokiem przy Jurowieckiej znajdował się stadiom im. Janusza Kusocińskiego oraz hala sportowa. Cały obiekt należał do Jagiellonii. Ówczesne władze Jagiellonii na początku XXI wieku planowały w miejsce starego obiektu wybudować „nowy”, który na wizualizacjach jak na tamte czasy, prezentował się całkiem nieźle. Na szczęście skończyło się tylko na dobudowaniu bocznych trybun za bramkami, zaś później Jaga przeniosła się na wspaniały obiekt, jaki obecnie znajduje się przy ul. Słonecznej.
Historia Jurowieckiej to także dworzec PKS, który powstał w 1968 roku. Funkcjonował on tam przez ponad 20 lat. Plac dworcowy miał stanowiska odjazdowe. Sam budynek dworca później służył jako dom pogrzebowy, potem warzywniak, a na koniec sklep z odzieżą używaną. Ostatecznie zniknął. Sam dworzec PKS także zniknął, gdyż wybudowany nowoczesny budynek jak na tamte czasy przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Na Jurowieckiej zaś powstał „Plac Inwalidów”, na którym przez wiele lat znajdował się bazar.
Najnowsze dzieje Jurowieckiej to odremontowanie wspomnianej kamienicy, która miała zostać wyburzona, ale dzięki staraniom mieszkańców została wyremontowana i dziś służy między innymi Radiu Racja, które tam ma swoją siedzibę. Jest też stary dom, który stoi przy rondzie i ul. Poleskiej i miejmy nadzieję, że stać będzie jeszcze długo. Dzisiejsza Jurowiecka to także galeria Jurowiecka, która powstała na miejscu bazaru, a także apartamenty Jagiellońskie, które powstały zamiast galerii Jagiellońskiej.
Przebudowa i poszerzenie ul. Jurowieckiej będzie wiązać się również z tym, że wytnie się sporo drzew, które być może pamiętają jeszcze ul. Pocztową. Miejmy nadzieję, że tak jak historia zatoczyła koło i sprawiła, że Jurowiecka po każdej większej ulewie znajduje się pod wodą, to jednak nie powtórzy dalszych losów, jakie miały miejsce na Jurowieckiej. Oby nigdy już nie było tu żadnych strzelanin ani żołnierzy.
Podlaskie.TV